12 stycznia 2014

Różowo mi :)

Hej :) Przed Świętami w empiku była mega promocja: -25 % na cały asortyment mniej lub bardziej związany z rękodziełem.
I skusiłam się na tylko dwa pojemniczki koralików . Jedne różowe a drugie fioletowe ze srebrzonym środkiem. W pudełeczkach wyglądały, że vbardziej się od siebie kolorem różnią. A w bransoletce klops, prawie takie same. Żeby przełamać troszkę te błyszczące akcenty dodałam koraliczki Toho Opaque Beige i różowe perłowate z Preciosy. Sekwencja prościutka, na 8 koralików, po dwa z każdego koloru.  Wyszło nienajgorzej.


W łańcuszek wmontowałam koraliki z fioletowego szkła, jakieś kryształki. Ostatni kryształek przykryłam czapeczką  w kształcie kielichu kwiatka :)





11 stycznia 2014

"Której oczu nie zapomnieć..."

Jest to kolejna "książkowa" bransoletka. Zainspirowana niezapominajkami i  wypowiedzią głównego bohatera, Debrena z Dumayki, który to w służbie rycerza Kipancha z Lamaxeny był i uratować wiatrak próbował.


Bransoletka w kolorach niczym depholskie niezapominajki:

 Bardzo delikatna, romantyczna w spokojnych kolorach :)
 Dydnadełko - przedłużka z motylimi skrzydłami, kryształkiem, samotnym, metalowym kwiatkiem...
... kryształkami Fire Polish i małą kuleczką marmuru szklistego malinowego.
Wykonana z mieszanki koralików od Agaty.


O książce:

Lubię Debrena z Dumayki. Troszkę taka z niego ciapa, którą chętnie bym się zaopiekowała. Artur Baniewicz, w sposób podobny Andrzejowi Sapkowskiemu, wykreował świat, w którym bez problemu możemy się odnaleźć. Rozwinięte technologicznie średniowiecze (dziwnie brzmi, prawda?), gdzie magia jest czymś zwykłym jak "u nas" prąd czy internet. Nazwy geograficzne, choć obce, brzmią swojsko, jak Palatynat czy Rzesza Werhleńska (takie jakby "niemco-prusy" :D )
Polecam ją wszystkim, którzy stęsknili się za wiedźminem, ale jak z wiedźmina wyrosłam i już mnie zbytnio nie ciągnie, tak do przygód Dumayczyka wracam bardzo często.

10 stycznia 2014

Dzik na wrzosowisku!

Koraliki kupiłam dawno temu  u Agaty w Kolorowych Koralikach. Potem nawlekłam i czekały. 


Aż się doczekały. Dziergając szukałam nazwy i padło na "Dzik na wrzosowisku". Tak z przekąsem. "Dzik..." brzmi lepiej niż "Zgniłe wrzosowisko" :D



W zapasach znalazłam jakiś samotny, metalowy kwiatek, kuleczki i kryształki. Zrobiłam z tej mieszanki dwie, ale tamta ma już właścicielkę :D

"Za Was i dla Was"

Za Was i dla Was. 

Pomysł ten siedział mi w głowie od kilku miesięcy. A było to tak:

W 2011, jesli mnie pamięć nie myli, w budynku 36  SGGW w Warszawie odbywał się Konwent Avangarda 007.  W trakcie trwania imprezy odbyły się min. warszataty literackie z Marcinem Przybyłkiem. Byliśmy podzieleni na dwie drużyny, a naszym zadaniem było "napisanie" opowiadania na określony  temat.
Wygrała "moja" drużyna, a Martin dla zwyciężców ufundował nagrody w postaci kolczyków i wisiorków wykonanych przez panią Ewę Białołęcką i materiałów promujących "Gamedeca".

Kolczyki dłuugo leżały zapomniane, myślałam, że zgubiłam.  Nagle, we wrześniu  2013 wśród koralikowych zapasów znalazłam jeden z nich i już wiedziałam co z niego powstanie. Po kilku dniach znalazł się jego kolega, ale ich los był już przesądzony. 
Dopiero kilka dni temu zaczęło się planowanie, dobieranie, przewlekanie i oto jest! Amulet, broszka i wisior w jednym. Ponownie przeczytałam Sagę, żeby jak najlepiej oddać "klimat" koralikami. I chyba mi się udało. 
Wisior-broszka na tle autografu Autora :D

Do wykonania użyłam koralików Toho w kolorach Black Diamond Trans Rainbow,  Toho Round 11o HYBRID Jet Picasso, czerwonej Preciosy ze srebrnym lakierem, kilku Crystal Silverlined i kwiatka.
Może i "szału ni ma" bo najlepsza to w koralikowaniu nie jestem, nie oszukujmy się. Ale wykonanie sprawiło mi wiele radości.

Moja gamedecowa broszka :)






"Rzeźnik drzew"

W taką pogodę trudno jest złapać naturalny kolor koralików.
Zainspirowana kolorami okładki  zrobiłam bransoletkę o wdzięcznej nazwie "Rzeźnik drzew".


"12 fachowo sprawionych opowiadań. Przetrącony kręgosłup ziemskiej cywilizacji. [...] Trzeszczą granice światów. I spotkanie ze starym znajomym, doktorem Skórzewskim."



Solidna porcja humoru wymieszanego z grozą w odpowiednich proporcjach, to coś, co zapewnia rozrywkę. Przy tej książce najlepiej zrobić zapas herbaty, umościć się w fotelu i czytać. Ona odejść nie pozwoli ;)



7 stycznia 2014

Bo jesteś Ty!

 Z papierem to my się rczej nie lubimy, ale gdy Sklep Rapakivi ogłosił promocję na swoje papiery nie mogłam się oprzeć zakupom. Bo która kobieta przejdzie obojętnie obok promocji -25%? W ten sposób w moje ręce trafiły piękne papiery.
Co jakiś czas Rapakivi ogłasza Wyzwanie z Gościem.
Tym razem inspiracją była ta ilustracja:
Idealnie walentynkowa, prawda?
Elementem, który musiał się znaleźć w pracy są przeszycia. U mnie ich mało, szkoda zakłócać papier Hot&Cold # 5



 Kartkę zgłaszam do 25 Wyzwania z Gościem Rapakivi :)



Karteczkowanie spodobało mi się! A tej karteczce to chyba delikatnego tuszowania potrzeba, taka mdła jest. Ale nie chciałam przesadzić :)
Buziaki :*