To nie znaczy, że nie robiłam nic, przeciwnie. Zrobiłam dużo, bardzo dużo, kiedyś pokażę co.
Ogarnęłam też florystycznie wesele Kuzynki < bosko było, kwiaty się wszystkim podobały>
Ale co ważniejsze byłam na POLCONIE, akumulatory naładowane pozytywną energią, marzenie spełnione.
Czym ja teraz będę żyć?!? Jak żyć?!?
O imprezie:
http://polcon.waw.pl/index.php/informacje/o-konwencie
Konwent odbywał się w tym roku w Warszawie na Politechnice. W dniach 29 sierpnia - 1 września byłam gościem w domu. Ach, ileż atrakcji!
Czwartek powitał Nas wszystkich wieeelkąąą kolejką do akredytacji:
Film Raportu Obieżyświata-fajni są :D
Piątek też był ciekawy! Udało mi się dorwać Pana przebranego za strażnia ze świata filmu "Star Gate" z 1994 roku!
Wiem, rozmazane, ale kostium cudny <3 nbsp="" p="">3>
Prelekcje, na coś poszłam, gdzieś byłam. Na stoisku Kuźni Gier na Targach Popkultury zorganizowali loterię. Namówiona przez Znajomych z Kolejki kupiłam los z numerkiem 300 (szał nie?) i wygrałam grę Alcatraz: Kozioł Ofiarny :
Byłam jeszcze na Premierze Gry Neoplanszowej "Gamedec" opartej na opowiadaniach Martin Anna. Jest na co popatrzeć i zaczęłam się wnikliwie zastanawiać, czy mój budżet wytrzyma zakup gry. :D
Unboxing wg Raportu Obieżyświata
Sobota to był dzień niespodzianek. Prelekcja "Szaloni naukowcy, szalone teorie" K. Piskorskiego była sztraszna i ciekawa zarazem. Dowiedziałam się kilku faktów o prawdzie i co łączy Nazguli, Sithów i Pixarowski Odlot. Niestety nie zmieściłam się na prelekcje o Fantasy Słowiańskiej ale za to wiem, co dzieli i łączy rycerza Jedi ze średniowiecznym. Udało mi się uczestniczyć w spotkaniu z Andrzejem Zimniakiem i wcale tego nie żałuję :D
Niedziela. Pojechałam na ostatni dzień Polconu tylko dla Witolda Jabłońskiego. Udało mi się zdobyć autograf, porozmawiać chwilkę przed prelekcją o "Słowiańskiej Apokalipsie" a później dane mi było towarzyszyć Mu w oczekiwaniu na pociąg. Jak to bywa przy dobrej herbacie i rozmowie, czas minął bardzo szybko. I nadal nie wierzę w to, ze z NIM rozmawiałam... Jedynie autograf w książce upewnia mnie w tym...
Poznałam tam fenomenalnych, cudownych ludzi. Choć pewnie tu nie trafią to pozdrawiam Kthaara, Farina, Lu, Shenrę i Merullę(wybacz, jeśli przekręciłam). Na końcu, choć nie ostatniego pozdrawiam Marcina Przybyłka, bo w jakiś sposób dodał mojemu życiu sensu.
Czym ja teraz będę żyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To dla mnie bardzo ważne. Buziaki :*