15 listopada 2013

Gamedec, taca i transfer...

Co może łączyć gamedeca, tacę i transfer? Ano ja :D
Tackę kupiłam z myślą "że jak będę koralikowała w łóżku, to mi koraliki nie pouciekają w pościel i łatwiej posprzątać.". Sprawdziło się. Ale potem zapragnęłam spróbować sił w transferze i dekoupażu, kupiłam klej, farbę akrylową miałam w zapasach. Tylko pojawiło się pytanie kolejne: jaki wzór? A ulubiony.
Obrazek, który wykorzystałam jest wczesną, bardzo wczesną wersją logo GamedecVerse. Zwyczajnie uwielbiam ten obrazek:

Autorem grafiki jest Marek Okoń.

Była burza, nudziło mi się, złapałam za pędzel, pomalowałam, wyschło, przykleiłam, starłam, lakierowałam i jest! Moja piękna, wyjątkowa taca związana z ukochaną książką.
Oto ona:
Zdjęcia zrobiłam tuż po burzy, kiedy powietrze miało fantastyczny kolor i zapach :)
Wiele warstw lakieru na Anielicy i Demonie sprawiło, że powierzchnia tacy jest jakby zeszklona.
Jestem z niej niezwykle dumna, bo to moja pierwsza rzecz wykonana w tej technice, a co ważniejsze spodobała się Autorowi. :)
Ciasto to zwykły placek biszkoptowaty ze śliwkami i szarlotka. A filiżankę kupiłam od znajomych z kiermaszu w zeszłym roku.

Miłego dnia :)


1 komentarz:

  1. Super taca :) Ogólnie to nie jestem fanką takich klimatów, ale taca mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To dla mnie bardzo ważne. Buziaki :*