Ale przejdźmy do rzeczy. Z drobnych koralików TOHO i Preciosy i kamyka wykonałam wisior o wdzięcznej nazwie Lilith Ernal.
Lilith Ernal jest jedną z pobocznych postaci z Sagi o Gamedecku. Jest mistrzynią klanu "Lean Furies", agentką Firmy Safe Nations i późniejszą kochanką głównego bohatera.
Kiedy po zdarciu zniszczonej już warstwy lakieru malowałam szklaną cyrkonię zakupioną w Kolorowych Koralikach przypomniałam sobie fragment "Zabaweczek", kiedy Lilith prosi Torkila, żeby z nią poleciał, bo nie chce być sama w kosmosie.
Pomalowane szkiełko najpierw podszyłam turkusowym filcem (to mój ulubiony materiał do haftu, kiedy jest niewidoczny w końcowej pracy :) ), a później oplotłam TOHO w kolorze Opaque Jet, Silver-Lined Tanzanite i Silver-Lined Frosted Teal oraz odrobiną czarnej i matowej Preciosy.
Koralików w kolorze teal praktycznie prawie nigdy nie widać, jednak one tam są i łamią troszkę czerń. Tak jak nocne niebo nie jest czysto czarne.
Zawiesiłam go/ją na czarnym, satynowym sznureczku, wklejonym w srebrne końcówki. Zapięcie to mały, srebrny karabińczyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz. To dla mnie bardzo ważne. Buziaki :*